7 lipca 2014

Mąż mój

Od poniedziałku do niedzieli jestem z dziećmi, w weekendy pracuje całe dnie i mąż zajmuje się dziećmi..
Od poniedziałku wstaje o 5.45 -6 i klade się spać ok 1 w nocy,  z pracy wracam 22-23 albo Później.

Niedziela jest moim dniem na spanie.. W niedzielę przekazuje najmłodszego tatusiowi i lecę dalej spać :)

Tak było wczoraj
5.45 pobudka,  oddaje młodego mężowi i ide smacznie spać. Budze się 8.30. Dzieci najedzone i ubrane.
Tatuś wyszedł z malym na spacer aby ten miał drzemke na świeżym powietrzu.
2h później wrócili wiec pojechaliśmy na zakupy.
Wracamy do domu młody znowu śpiący wiec tata znowu położył.

Tak więc zostałam sama z corcia na dole i mialam błogą ciszę do 14.30 kiedy to musiałam wyjść do pracy :)

Nie mogę Narzekać na męża,  zajmie się domem, dziećmi, wszyscy najedzeni wykąpani.
Nie oddam Go :)
Juz od 24.07 zaczynam dwutygodniowy urlop wiec mamy w planach zwiedzenie kilku miejsc. Nadal nie mogę się doczekać najważniejszego urlopu na Święta Bożego Narodzenia :)

W końcu święta z rodziną :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz