Historia jednej z czytelniczek, pisane w formie Ja aby uniknąć imion.
Zaczęło się dawno temu gdy miałam może z 8-9 lat. Ojciec Zaczął pić, robić awantury i bić!
Mnie i tylko mnie i moją matkę ale rodzeństwa nie dotknął...
Był pas, byla pięść, rzucanie o Ścianę a w niektórych momentach spanie w łazience..
Uodpornilam się na Ataki po jakimś czasie.
Matka bała się bardziej niż ja, byla posłuszna inaczej jej też by się siegło.
Doszły kochanki, Słyszałam wszystkie obrzydliwe rozmowy telefoniczne, Tłumaczyłam Jej a ona nie wierzyła.
Byłam czarna owca..
Sama się dziwię ze się nie zabiłam Chociaż myśli takie mialam.
Co zrobiłam źle dostawałam z pięści w twarz, raz rzucona mnie o ścianę, młoda bylam posikalam się w piżame i tak spałam.
Gdy przyszedł pijany w nocy wyciągnął za nogi do łazienki i tam kazał spać.
Nie przejęłam się, wiedziałam że jak każe tu spać to mnie nie tknie.
Raz zrzucił ciężki zestaw DVD itp na matkę, prosto na stopę z całej siły, noga połamana.
Pogotowie przyjechało siedzieliśmy cicho..
Czemu nikt się nie zorientował!!! Tyle czasu!!!!
Po kilku latach coś jej się poprzestawialo, zapytała czy chcemy ojca w domu. Juz i tak rzadko z nami przebywał bo po kilka dni pił u kumpli. Mieliśmy święty spokój!
Powiedzieliśmy ze nie chcemy go i pomoglismy spakować rzeczy!
Nie było go! Już więcej nie wrócił!! Próbował kontaktować się ja nie chciałam, nienawidziłam go!!
Po jakimś czasie kontakt powoli wracał ale zapowiedziałam ze jak dotknie kogoś z moich bliskich/rodziny to zabije!!
Obietnicy dotrzymam!
Nie pozwolę nikogo skrzywdzić!!
Teraz jestem silniejsza, szczera, nie owijam w bawełnę.
Gdyby ktoś próbował mnie kiedykolwiek zaatakować to nie odpowiadam za swoje Czyny, zapewne zrobiłabym coś Bardzo głupiego!
Nie dam sobie w kasze dmuchać!!
Post jest na faktach.
Szok, takie rzeczy pozostają w człowieku do końca życia ;/
OdpowiedzUsuńNiestety...
Usuń